piątek, 30 sierpnia 2013

WHITE & BLUE czyli moje gniazdko w kolorach shabby chic

Dzisiaj dedykuję moją stronę bloga  wszystkim rzeczom niebieskim i białym ....

 Istnieje ogrom sposobów aby udekorować  wnętrze w boskie niebiesko-białe wariacje Przeglądałam   wiele różnych typów domów, gdzie króluje  niebieski i biały. Za każdym razem   wyglądało to rewelacyjnie , więc postanowiłam i ja spróbować swych sił.
Zakochałam się w tych kolorach ,wiec rzecz jasna wystrój mojego gniazdka zmienił ubarwienie . Ciepłe afrykańskie kolory  zostały wyparte przez white & blue.

Zaczęłam od zmiany tapet . Szarości  ,brązy i pomarańcze zostały zastapione tapetami :  delikatną kremową  z koronkowym wzorem i gładką niebieską . Momentalnie pokój stał się jasny, świetlisty i optycznie większy.


Kundlica Sonia jest najlepszą modelką ,więc wiedząc o tym  i tym razem jak zwykle czaruje ;) urodą ,zaglądając w obiektyw aparatu  

Następnie przyszła kolej na dodatki . To w zasadzie niekończąca się opowieść. Uwielbiam pchle targi i  angielskie sklepiki ze starociami . To jest moje źródło zaopatrzenia domu w bibeloty. W wolnych chwilach wyruszam na „łowy” i niemal zawsze wracam ze zdobyczą. Te biało-niebieskie mają dla mnie największą wartość. Kolekcja nie jest imponująca ale ma tendencję „wzrostową” . Oto kilka moich rupieci :


 Niebieskie perełki i porcelanowy aniołek dumnie zajmują ważne miejsce w moim vintage kredensiku.
   

  
  

           Cukiernica white&blue . Mója najnowsza zdobycz.


           

Sosjerka upolowana w sklepiku z rupieciami. Nabytek cenny, gdyż bardzo  stary ale co najwazniejsze  kupiony za grosze. Dokładnie 6 funtów !


          

 Niebiesko-biały  także leciwy półmisek ,którego kolorów zdjęcie niestety dobrze nie  oddaje, to mój przedostatni nabytek .Zakupiony został w tym samym sklepiku co i  sosjerka , gdzie urocza starsza Pani wycenia towary na oko .A że oko już nie te  , więc tym sposobem moja kolekcja niewiele mnie kosztuje .



          
  

Ponieważ zakochana jestem w decoupage postanowiłam udekorować pokój czymś od siebie  . Pomysłów w głowie jest wiele ale zrealizowanych na razie kilka.


Wysłużone  podkładki pod talerze  „zaczarowałam „  metodą serwetkową    i dzięki temu upiększającemu „zabiegowi”  idealnie pasują teraz  do tkaniny obiciowej na krzesłach  i wystroju całego wnętrza.









    Świeca decoupage  także  nabrała charakteru J








Skoro pochwaliłam się pieskiem to muszę i Kicią oraz tzw.świnkami ;) Cały inwentarz oczywiście w kolorach niebiesko-białych .



                       Moja niebieska Kicia :)


                     

Mój 18-letni synuś dokładnie wie czym sprawić mi przyjemność , więc wybór prezentu na Dzień Matki był łatwizną.Biała i niebieska skarbonka- zwane "świnkami" są już dość ciężkie. Zbieramy na  przyszłoroczne wakacje :)

















8 komentarzy:

  1. ślicznie u Ciebie i tyle inspiracji:)))pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z przyjemnością wpadam z rewizytą:) Super blog, uwielbiam takie klimaty!

    OdpowiedzUsuń
  3. To ci inspiracje... popłynęłaś Kochana, widzę,że też masz chorobę zbieractwa:) Ja wybieram się też na łowy już nie długo i bardzo się cieszę... Podkładki rewelacja, zawsze jakaś odmiana:) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda ,jestem "buszmenką".Buszuję po aukcjach, sklepach ze starociami i znoszę do domu bibeloty. Niestety na stare meble już nie ma miejsca i z tego powodu cierpię ogromnie.Metamorfozy mebli sprawiają mi ogromną radość ale niewiele już zostało do przerobienia :(

      Usuń
  4. Witaj! Dziękuję za odwiedziny i udział a candy, życzę powodzenia w losowaniu!
    Vintage jest piękne, kocham je za przecierki i retro klimaty, Twoje wnętrza pięknie prezentują się w nowej odsłonie!
    Będę zaglądać, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięuję za odwiedziny.Miło jest poznać ludzi którym to samo w duszy gra.Twoje blogi mnie inspirują ,więc oczywiście wpadnę z rewizytą .Pozdrawiam

      Usuń
  5. "Zdetronizowałam" Joanne mail ale to ciągle ja :))))

    OdpowiedzUsuń